Oto wzmacniacz różnicowy skonstruowany z trzech tranzystorów, który oblicza różnicę między sygnałami wejściowymi. W tym wypadku na we. (wejścia) 1 i 2 podano sygnał 40Hz, a na we. 2 podano jeszcze falę prostokątną 300Hz. (Symulator umożliwia takie łączenie źródeł, aczkolwiek jest to nieprawdziwe.) Na wyjściu obwodu powstają impulsy napięcia. Współczynnik tłumienia sygnału współbieżnego po dołączeniu źródła prądowego do wzmacniacza różnicowego jest znacznie wyższy niż bez obciążenia aktywnego; przebieg o częstotliwości 40Hz nie zostaje przeniesiony na wyjście obwodu.
Źródła sygnałów wejściowych dołączono do baz dwóch tranzystorów. Wyprowadzenia emiterów tranzystorów są spięte ze sobą.
Gdy na wejścia podawany jest sygnał różnicowy, tzn. napięcie na we. 1 narasta, a napięcie na we. 2 maleje o taką samą wartość, do bazy tranzystora 1 wpływa prąd o większym natężeniu niż do bazy tranzystora 2. To pociąga za sobą wzrost natężenia prądu kolektora. Natężenie prądu pochłanianego przez źródło prądowe nie zmienia się w tym czasie — spadek natężenia prądu płynącego przez tranzystor powoduje wzrost napięcia na wyjściu obwodu. Podsumowując, gdy napięcie na we. 1 maleje i na we. 2 narasta, napięcie na wyjściu maleje.
Gdy na wejścia podawany jest sygnał współbieżny, tzn. napięcia na we. 1 i 2 narastają o taką samą wartość, źródło prądowe opiera się jakimkolwiek zmianom natężenia prądu baz. Napięcie na emiterach narasta wraz ze zmianą sygnału wejściowego. Ponieważ natężenie prądu kolektora tranzystora 2 nie zmieniło się, sygnał wyjściowy również nie uległ zmianie.
Następne doświadczenie: Prosty, ze zniekształceniami przejścia
Poprzednie doświadczenie: Sygnał współbieżny
Strona domowa symulatora elektroniki